W mym sercu od lat, niezmiennie najważniejsze

Modelki...czyli część świata mody zmieniająca się najczęściej i najbardziej nieprzewidywalnie. Omalże 10 lat obserwuje losy wielu dziewczyn z całego świata chcących zostać drugą Moss. Obudzona w środku nocy wymienię bez problemu okładki Vogue'a różnych edycji które zdobiły Polki.Do dziś niesamowita obsesja w mym życiu.

Stam kontra Ward,Werbowy, Beha Erichsen

Pamiętam pierwszego zakupionego Vogue'a. 2006 rok poznański Empik i najważniejsza decyzja: brytyjczyk z ,w tamtym momencie, uwielbianą przeze mnie Jessicą Stam, czy też równie dużo znaczący "V" z złotą trójką : Gemmą Ward, Darią Werbowy oraz Freją Behą. Po godzinie rozmyślań i stresu co powie mama, gdy do domu przyniosę gazetę za 40 złotych, wygrała Stam.

Zdjęcie już mocno nieaktualne. Teraz to pewnie 1/3 tego co mam

Od tego momentu ilość wydanych pieniędzy na gazety, mogę liczyć w tysiącach. Wszystkie w witrynach,choć miejsca w domu coraz mniej, posegregowane krajami pochodzenia. W excelu ciągle aktualizowana tabelka tego co mam, a tego co wyszło. Każdy znajomy wie,że podczas wakacji w innym kraju musi mi przywieść gazetę w tematyce fashion.
Ciągłe szperanie w internecie która dziewczyna się wybiła, której gwiazda przemija, ciekawość co dalej osiągną, gdzie się pojawią i czy zostaną w tym świadku na dłużej nie przemija mi od dekady.
A wy macie swoją "małą" obsesję?