7 kwietnia 2014

Ja tu tylko oglądam

Na początku radość. W końcu nie co dzień podejmuje się decyzje o wyprowadzce z domu rodzinnego. Jako osoba studiująca w mieście w którym się urodziłam, nie podejmowałam wcześniej tego kroku. Wolałam pieniądze zarobione w trakcie studiów przeznaczyć na inne aspekty życia niż najem pokoju.Przecież obiady i tak jadła bym u mamy.

I tak widzę tu luksus. Autor : Jajcus na licencji CC2.0


Nie ma jednocześnie co ukrywać,że koniec studiów to idealny czas by jednak się usamodzielnić. 
Albo udać,że to robię, bo na drogę nowego mieszkania nie wstępuję samodzielnie. Zabieram ze sobą Perfekcjonistę M. i Szałaputnika M. Rozkład idealny, ja i dwóch mężczyzn. Liczę,że każdy pająk w mieszkaniu zginie.
Ale niestety zarówno właściciele, jak i agencje nieruchomości nie dopomagają w rozpoczęciu nowego rozdziału.
1.Lokalizacja - ok. Całe życie mieszkam w centrum, ale dopiero poszukując mieszkania, odkryłam jak wielkie jest to centrum. Osiedle na końcu linii tramwajowej to także centrum. Niedaleko mieszkania znajduje się przystanek autobusowy na którym dwa razy na godzinę pojawia się autobus? Zapewne wpiszą w ogłoszeniu: dogodna lokalizacja, co by podbić cenę najmu.
2.Umeblowanie - Jeżeli umeblowanie ma ponad 10 lat i w każdej chwili może się rozpaść, to mamy do czynienia z miejscem "idealnym dla studentów". Jeśli jednak wyposażenie to nowa, aczkolwiek najtańsza kanapa z Ikei czy lodówka firmy no name, to mamy luksusowy apartament. Oczywiście cena najmu jest adekwatnie większa.
3.Wysoki parter - to poziom gdzie każdy z ulicy, zobaczy wszysto
4."Wszystko ustalimy gdy się Państwo zdecydują" - cóż, ja preferuję wiedzieć na co się decyduję. Najem kota w worku odpada.
5."Mieszkanie z duszą" - bądź dla artystów. Pięknie urządzone komunistyczną meblościanką. Okna oryginalne, stu letnie, zapewniają wentylację bez ich otwierania. W łazience mieszka grzyb, możliwe,że dorzuci się do czynszu. Koszt? za mieszkanie z duszą w centrum? nigdy zbyt mały.
6.Przytulne - tak małe,że zmieści się tylko łóżko. Okna też są mikroskopijne.
7.Zdjęcia mieszkań - to już zupełnie inna kategoria, powinnam przeprowadzić badania jak się je robi. Albo rozmazane, źle naświetlone, nic właściwie nie pokazujące. Ewentualnie jeśli robi je agencja to można uznać za znośne, ale walną na tym zdjęciu tyle różnych logotypów,że i tak nic nie widzę. Całkiem zabawne dla mnie są te zdjęcia które wyglądają na zrobione zupełnie z zaskoczenia. Brudne naczynia, obiad na stole, bałagan a nawet syf. O co tu chodzi?
Pamiętaj też o kaucji i prowizji!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Może ci się spodobać:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Designed By Boutique-Website-Design